Polscy przedsiębiorcy nie mają łatwego życia. W naszych warunkach bardzo trudno jest założyć firmę, która w perspektywie może przynieść zyski. Początkujący przedsiębiorcy muszą się liczyć, że będą osamotnieni w swych działaniach – przynajmniej na początku swojej drogi biznesowej. Z pewnością osoba decydująca się na własny biznes nie może liczyć na kredyt dla firmy. Od czasu, kiedy kryzys gospodarczy dotarł również do naszego kraju banki znacznie ograniczyły kredytowanie – szczególnie jeżeli chodzi o przedsiębiorstwa. Nic więc dziwnego, że wiele polskich firm nie poradziło sobie z kryzysem. Część z nich zawiesiła swoją działalność, część zrezygnowała z prowadzenia biznesu, pozostałe postawiły na przeczekanie. Ale i tak tysiące osób z dnia na dzień znalazło się na bruku. Często jedynym wyjście na ich zatrudnienie było samozatrudnienie, czyli własny biznes.
– Tylko własna działalność gospodarcza gwarantowała pracę i jakieś perspektywy na dłuższe zatrudnienie. Ale są też problemy z takim samozatrudnieniem, ponieważ nikt specjalnie nie chce tego finansować. Wprawdzie środki na tak zwane rozkręcenie biznesu gwarantują urzędy pracy, o pozostałe jednak muszą się martwić sami zainteresowani własnym interesem. A nie jest to łatwe, ponieważ kredyt dla firmy, szczególnie na dla początkujących, praktycznie nie istnieją. Banki owszem mają w swojej ofercie kredyty dla przedsiębiorców, ale najczęściej dla swoich sprawdzonych klientów – twierdzi specjalista od tego rynku.
Urzędy pracy rzeczywiście gwarantują na początek około 20 tysięcy złotych. Jest to jednak przysłowiowa kropla w morzu potrzeb, ale dobre i to. Jeżeli dopiero rozpoczynający swoja przygodę z własnym biznesem nie może liczyć na banki i kredyt dla firmy, musi poszukać środków w innych miejscach. Na przykład postawić na programy rządowe oraz fundusze unijne. I w jednym i w drugim przypadku takie pieniądze są możliwe do pozyskania, ale tylko w przypadku jeżeli projekty są profesjonalnie napisane, jeżeli gwarantują rozwoj firmy, no i oczywiście zyski. Jeżeli nie, na fundusze europejskie nie ma co liczyć. Pozostają rządowe programy, ale również i w tym przypadku trzeba mieć dobry pomysł, umieć go zaprezentować oraz spełnić określone programem warunki.
– Trudno przewidzieć na jak długi okres jeszcze wystarczy unijnych pieniędzy. Zbyt wiele zawirować jest ostatnio na rynkach finansowych zjednoczonej europy. Na ratowanie unijnej gospodarki bruksela przeznaczyć ma wiele miliardów euro. Może się więc zdarzyć, że nie wystarczy ich na finansowanie europejskiej przedsiębiorczości. W tym oczywiście pomocy polskim przedsiębiorstwom. Na razie są zapewnienia, że pieniądze na ten cel są, ale nikt nie da głowy za to, czy będą za rok czy dwa. W roku 2010 miało być do podziału na ten cel około 2 miliardów złotych. Ile będzie?…
Przedsiębiorcy liczą na UE
19 maja
09:57
2010