Mimo wcześniejszych obietnic banki nie odblokowały całkowicie kredytów dla firm, a przynajmniej nie na tyle jak by tego oczekiwali przedsiębiorcy. Banki nadal nie mają zbyt wielkiego zaufania do firm nie radzących sobie w interesach. Jak bowiem wynika z analiz do końca roku z mamy gospodarczej Polski zniknie około 2000 firm. Powodem jest najczęściej brak środków na prowadzenie biznesu, ale sytuacja ta nie wynika jedynie z braku kredytowania – kredyty inwestycyjne dla firm i obrotowe to towar zdecydowanie deficytowy – ale także z powodu braku konkretnych przepisów, które staną po stronie przedsiębiorców. A ci zamiast zająć się sprawami biznesowymi najczęściej przesiadują na salach sądowych. Eksperci twierdzą, że sprawy w sądach to zmora przedsiębiorców, którzy procesują się o nie zapłacony towar lub za wykonane i niezapłacone usługi. Sprawy takie ciągną się latami, a do tej pory firma po prostu ogłasza upadłość. Przedsiębiorcy zgłosili ten problem w formie apelu do rządu i wymiaru sprawiedliwości, ale póki co nie otrzymali odpowiedzi. Jedynie wiceminister sprawiedliwości odpowiedział na pismo przedsiębiorców, ale były to tylko ogólniki i żadnych konkretów. Przedsiębiorcy są rozżaleni, że rząd, kolokwialnie mówiąc, olewa ich. Podobnie zresztą było, przy podpisanych porozumieniach obu stron. Z jednej więc strony banki , w których nie tylko o kredyty inwestycyjne dla firm na rozwój interesu, ale także obrotowe na zapewnienie płynności finansowej jest bardzo trudno, a z drugiej rząd, który nie tylko nie interesuje się krajowym biznesem, ale wyraźnie lekceważy polskich przedsiębiorców. Czy w takiej sytuacji można dziwić się, że tyle firm ogłosiło upadłość?
– Niestety przedsiębiorcy mają rację i niestety banki oraz rząd niewiele robią, aby im pomóc. Od dawna o kredyty inwestycyjne dla firm jest niezwykle trudno, w jaki więc sposób mają się one rozwijać? Pomarzyć też mogą firmy o kredytach obrotowych na bieżącą działalność. Tymczasem tylko kredyty pozwalają na rozwój firm oraz strzegą przed utratą płynności finansowej. Czasy są ciężkie, dlatego każda pomoc polskim przedsiębiorstwom się przyda. Ignorowanie problemów przedsiębiorców, a nawet lekceważenie ich z pewnością nie wyjdzie na dobre wszystkim stronom. Sam również starałem się w banku o kredyt inwestycyjny i niestety nie otrzymałem. A może i „stety”, ponieważ na lepszych warunkach wziąłem w leasing halę produkcyjną i zamiast budować, wpuszczać się w koszty, blokować pieniądze, wszedłem w jej posiadanie bez specjalnych problemów i kosztów – twierdzi jeden z przedsiębiorców.
Lekceważenie przedsiębiorców
25 lipca
08:22
2010